Wiersze i rymowanki w nauce matematyki
Nauka liczenia i opanowanie prostych pojęć matematycznych w pracy z dzieckiem w wieku przedszkolnym może być dobrą zabawą. Edukacja matematyczna nie musi być nudna.
Rozwijając myślenie i posługiwanie się pojęciami matematycznymi możemy wykorzystać wierszyki, rymowanki i wyliczanki.
Dziecko uczy się nie tylko słuchając ich . Wierszyki zachęcają do podejmowania różnych rodzajów aktywności. W ten sposób dziecko uczy się czynnościowo, działa na konkretach lub ich zamiennikach. W rezultacie dziecko stopniowo przechodzi od konkretów do myślenia abstrakcyjnego.
Zapraszamy zatem do zabawy z matematycznymi wierszykami. Jest ich wiele. Pracując z wierszem i rymowanką dziecko może :
- recytować ćwicząc pamięć i intonację mówiąc wesoło, smutno, szybko, wolno, inscenizować i ilustrować treść wiersza ruchem, odgrywać role, nazywać emocje
- recytując wyliczać na kogo wypadnie
- ćwiczyć rytm przez rytmiczną recytację np. z klaskaniem lub gra na instrumencie
- liczyć z użyciem liczmanów np. guzików, kredek, patyczków, kartoników, koralików itp. ustalając ile czego jest i stosując liczebniki główne /jeden, dwa, trzy itd./
- liczyć wyznaczając kolejność elementów i stosując liczebniki porządkowe /pierwszy, drugi, trzeci itd./
- rysować i rozwijać zdolności plastyczne tworząc prace związane z treścią wierszyka, rymowanki
- śpiewać własne wymyślone do tekstu wierszy melodie
Dla przypomnienia; program edukacji matematycznej w przedszkolu obejmuje :
- orientację przestrzenną /strony lewa-prawa, kierunki, położenie w przestrzeni/
- dostrzeganie i tworzenie rytmów , sekwencji /rytmy obrazkowe ,graficzne, rytm pór roku , rytmiczne następowanie dni tygodnia itp./
- rozwijanie pojęcia liczby
- mierzenie przez porównywanie długości ,szerokości, wysokości
- klasyfikowanie wg wielkości, koloru, kształtu, przeznaczenia, rodzaju, liczby elementów
- rozwiązywanie prostych zadań z dodawaniem i odejmowaniem, czynnościowe dzielenie /np. po równo, po dwa dla każdego/
- porównywanie objętości płynu /więcej, mniej, tyle samo/
- rozpoznawanie podstawowych figur geometrycznych
- wymyślanie gier planszowych i innych z liczeniem
- zapisywanie prostych działań matematycznych przy użyciu cyfr i znaków +,-,=, <,>
Wierszyki i rymowanki do zabaw matematycznych znaleźć można m.in :
http://lena.libra-wrd.pl/Wierszoteka/Matematyka.htm
https://forum.gazeta.pl/forum/w,47465,62348721,62348721,Wierszyki_matematyczne.html
http://www.wesolyprzedszkolak.pl/index.php/wiersze/119-wiersze-matematyczne
"W ptasiej stołówce"
Danuta Gellnerowa
Przyleciało wróbli sześć,
zaczynają obiad jeść.
Jeden ziarno dziobie,
chwali przysmak sobie.
Drugi na talerzu
skubie bułkę świeżą,
trzeci okruszynki
wybiera ze skrzynki.
Czwarty, piąty ptaszek
dziobią zgodnie kaszę.
Szósty głową kręci,
na nic nie ma chęci
i widać po minie,
że był gdzieś w gościnie.
"Dojrzałe owoce"
Spadła gruszka do fartuszka
a za gruszką dwa jabłuszka
a śliweczka spaść nie chciała
bo śliweczka nie dojrzała!
"Trójkątna bajka"
Danuta Wawilow
Była raz sobie skała
bardzo dziwna, TRÓJKĄTNA,
stał na tej skale pałac,
bardzo dziwny, TRÓJKĄTNY.
W pałacu tym na tronie
bardzo dziwnym, TRÓJKĄTNYM,
zasiadał król w koronie
bardzo dziwnej, TRÓJKĄTNEJ,
i patrzył z okna wieży
bardzo dziwnej, TRÓJKĄTNEJ,
na dzielnych swych rycerzy
bardzo dziwnych, TRÓJKĄTNYCH.
Aż kiedyś raz dworacy
na szczerozłotej tacy
przynieśli mu śniadanie
wykwintne niesłychanie -
a było to nieduże
zwyczajne jajko kurze,
bardzo dziwne,
OKRĄGŁE!
I krzyknął król:
,,No wiecie!
Toż to prawdziwa bajka!
Pomyśleć, że na świecie
są takie cudne jajka!
Więc niech mi odtąd wszędzie
OKRĄGŁYM wszystko będzie!"
Dworacy - nieboracy
zabrali się do pracy
i w ciągu jednej chwili
jak kazał, tak zrobili.
I odtąd stała skała
bardzo dziwna, OKRĄGŁA,
a na tej skale pałac
bardzo dziwny, OKRĄGŁY,
w pałacu zaś na tronie
bardzo dziwnym, OKRĄGŁYM,
zasiadał król w koronie
bardzo dziwnej, OKRĄGŁEJ,
i patrzył z okna wieży
bardzo dziwnej, OKRĄGŁEJ,
na dzielnych swych rycerzy
bardzo dziwnych, OKRĄGŁYCH.
"Dwa razy dwa"
Jan Brzechwa
Niech mi powie, kto ma chęć
i kto chce być ze mną szczery,
czy dwa razy dwa jest pięć,
czy dwa razy dwa jest cztery?
Kot zamruczał: "Chyba kpisz,
czy to dla mnie jest robota?
Mnie obchodzi jedna mysz,
a rachunki - nie dla kota".
Pies wykonał dziwny ruch:
"Ja nie jestem na usługi!
Umiem liczyć, lecz do dwóch".
Po czym warknął raz i drugi.
Koń powiedział jednym tchem:
"Łeb mam duży, lecz ubogi.
I to tylko dobrze wiem:
każdy koń ma cztery nogi".
Wół najpewniej z nich się czuł,
rzekł: "Sprawdziwszy cztery kąty,
stwierdzam fakt, że jako wół
w mej oborze jestem piąty."
Kogut zapiał: "Ja mam raj -
macham tylko pióropuszem,
lecz nie znoszę przecież jaj,
a więc liczyć też nie muszę".
Rzekła kaczka: "Kwa-kwa-kwa,
z dziećmi chadzam na spacery,
mam ich tu dwa razy dwa,
czyli mam kaczątka cztery".
"Dziesięć piłek"
Anna Łada - Grodzicka
Kup mi tato piłkę
prosi Krzyś.
Dobrze synku, chodź do sklepu
- kupimy ją dziś.
W sklepie bardzo trudny wybór,
- tyle piłek jest...
A co jedna to ładniejsza...
Na pierwszej jest pies,
na drugiej kaczki,
na trzeciej szlaczki,
czwarta jest w kratki.
A piąta w kwiatki.
Szósta ma kółka,
na siódmej mknie jaskółka,
ósma ma wiatraki,
a dziewiąta ptaki.
Na największej dziesiątej jest miś,
właśnie tę wybrał Krzyś.
"Dziwny pies"
Danuta Wawiłow
Jeden, dwa,
jeden, dwa,
pewna pani
miała psa.
Trzy i cztery,
trzy i cztery,
pies ten dziwne
miał maniery.
Pięć i sześć,
pięć i sześć,
wcale lodów
nie chciał jeść.
Siedem, osiem,
siedem, osiem,
wciąż o kości
tylko prosił.
Dziewięć, dziesięć,
dziewięć, dziesięć,
kto z nas kości
mu przyniesie?
Może ja?
Może ty?
Licz od nowa -
raz, dwa, trzy...
"Kolorowa choinka"
Bożena Konior
(rysowany wierszyk)
Choinka zielona,
Na niej trzy banieczki,
Żółta, czerwona,
I w kolorze niebieskim,
Na gałązce sosnowej,
Obok żółtej świeczki,
Pajacyk w pepitku,
Z czerwonej krateczki,
Tych świeczek na choince,
Możesz zliczyć siedem,
Ile jest igiełek?
Pod banieczką czerwoną,
Wisi z waty bałwanek,
Pod niebieską kaczuszka,
Jak żółty gałganek,
A nad żółtą bombką,
Jak pieczysta bułeczka,
Kokarda czerwona,
Niczym dostojna świeczka,
Na czubie choinki,
Błyszczy się z daleka,
Gwiazda żółciusieńka,
I na dzieci czeka.
"Jak biedronka zgubiła kropki"
Wanda Chotomska
W poniedziałek bardzo rano
Pierwsza kropka wpadła w siano.
Drugą kropką wiatr we wtorek
Grał w siatkówkę nad jeziorem.
W środę kos dał swoim dzieciom
Do zabawy kropkę trzecią.
W czwartek czwarta z siedmiu kropek
W świat ruszyła autostopem.
Piąta kropka w piątek rano
Wpadła w studnię cembrowaną.
Szóstą kotek wziął w sobotę
I nie oddał jej z powrotem.
A siódma przy niedzieli
Spadła w mieście z karuzeli.
"Kotek się uczy"
Stefania Szuchowa
Dość już figlów. Nasz kocina
pierwszą klasę dziś zaczyna.
Ogon? Ogon jeden mam,
policzyłem sobie sam!
Nosek - jeden. Łapką czuję.
Teraz uszy porachuję.
Dwa mam uszka! Myję dwa,
więc odpowiedź nie jest zła.
Przytulę się do kanapki
będę teraz liczył łapki.
Jedna, druga, trzecia, czwarta...
Ta odpowiedź szóstki warta!
Dość już mam tych kocich psot.
Jestem uczeń a nie kot!
"Kto powie?"
Maria Czerkawska
Przez sad idzie mały Maciuś
śmieje się do słonka,
a tu pac - czerwone jabłko
rzuca mu jabłonka.
Podniósł jabłko idzie dalej
a w tem obok dróżki
pac, pac - co to - stara grusza
zrzuciła dwie gruszki.
Podniósł Maciuś żółte gruszki
bardzo jest szczęśliwy
znów pac, pac, pac - trzy śliweczki
spadły z gęstej śliwy.
Niesie Maciuś jabłko, śliwki,
gruszki co się złocą.
- Kto z was Maciusiowi policzy
ile ma owoców?
"Kwiaciarka"
Śliwa K.
Proszę państwa! Bardzo proszę!
Mam tu kwiatów pełne kosze.
Jeden narcyz, dwie konwalie,
trzy stokrotki ... a każdy jak malowany.
- I co dalej?
Cztery żółte tulipany ...
Pięć irysów fioletowych
i goździków pięć różowych.
Mam trzy bratki kolorowe,
oraz siedem pięknych róż.
Dziesięć fiołków - także mam.
Chodź, proszę policz sam.
"Liski"
Wanda Chotomska
Cztery małe, rude liski
piły mleko z jednej miski.
Jeden lisek z drugim liskiem
powsadzały łapki w miskę.
Trzeci lisek z czwartym liskiem
weszły w miskę z wielkim piskiem.
I wylały mleko z miski
cztery małe rude liski.
"Muchomor"
Halina Szayerowa
Dziś muchomor nie w humorze:
- Czym się martwisz muchomorze?
- Wiatr mi zerwał plamkę białą,
nie wiem ile mi zostało?
Dziś muchomor jest w humorze:
- Czym się cieszysz muchomorze?
- Wiatr mi oddał plamkę białą,
policz czy ich nie za mało!
"Pisanki"
Stanisław Aleksandrzak
Dzieci obsiadły stół i malują pisanki:
pierwsza - ma kreski,
druga - ma kółka złote,
trzecia - drobne kwiaty,
czwarta - dużo kropek,
piąta - srebrne gwiazdki,
szósta - znów zygzaki,
siódma - barwne kwiaty jak astry lub maki,
ósma - wąskie szlaczki z zieloniutkich listków,
dziewiąta - największa - ma już prawie wszystko:
i kropki, i zygzaki, i paseczków wiele,
i czerwień, i złoto, i błękit, i zieleń,
i piękne gwiazdy na jajku ktoś posiał,
dumne były z niego Hania i Małgosia...
"Rachunki na wesoło"
Halina Szayerowa
1, 2, ..., 9, 10
wszystko można, co się zdarzy,
porachować, zmierzyć, zważyć.
Ile wody mieści morze?
Ile nasion w pomidorze?
Ile góra ma kamieni?
Ile drzwi jest w naszej sieni?
Ile kotów w kamienicy?
Ile latarń na ulicy? ...
1, 2, ..., 9, 10
wszystko można, co się zdarzy,
porachować, zmierzyć, zważyć.
Ile łapek ma kurczątko?
Ile oczek ma myszątko?
Ile kątów w pokoiku?
Ile jabłek w tym koszyku?
Ile palców rączka ma?
Ile nóżka palców ma?
Ile w parku jest ławeczek?
Ile nóżek ma stołeczek?
Ile szklanek jest w tuzinie?
Ile nóg ma świerszcz w kominie?
"Trudny rachunek"
Julian Tuwim
Szły raz drogą trzy kaczuszki,
grzecznie, że aż miło:
pierwsza biała, druga czarna,
a trzeciej nie było.
Na spotkanie tym kaczuszkom
dwie znajome wyszły:
pierwsza z krzaków, druga z sieni,
trzecia prosto z Wisły.
Aż tu jeszcze jedna idzie,
bardzo wesolutka,
idzie sobie, podskakuje,
a ta druga - smutna.
Siadły wszystkie na ławeczce,
wtem dziewiąta krzyczy:
"Pięć nas było a jest osiem!
Kto nas wreszcie zliczy?"
Na to mówi jej ta trzecia
"Sprawa bardzo trudna.
Wyszłam pierwsza, przyszłam szósta,
teraz jestem siódma!"
I nie mogły się doliczyć,
nic nie wyszło z tego,
więc do domu, choć to kaczki,
wróciły gęsiego.
"Zabawa z cyframi"
Riolo Elettra
Oto jeden nosorożec.
Z czego żyje - trudno orzec.
Dwie żabki
dla rozrywki grają w łapki.
Trzy gąski
przeszły gęsiego po mostku wąskim.
Cztery króliczki mają co rano
białe policzki marchewką wypchane.
Pięć żółwi poszło na spacer
w żółwim tempie pokonują trasę.
Sześć owieczek trawą się pasło.
Wolałyby chyba bułeczki z masłem.
Siedem motyli fruwa nad łąką,
wiatr szumi w trawach i świeci słonko.
Osiem myszek z dziurki zerka
czy się nie uda skubnąć serka.
Dziewięć biedroneczek drzemie w cieniu róży.
To upał lipcowy tak bardzo je znużył.
Dziesięć świnek
matka i jej córki,
bawią się w chowanego
z małym kangurkiem.
"Zero"
Jan Brzechwa
Toczyło się po drodze:
"Z drogi, gdy ja przechodzę!
Ja jestem sto tysięcy,
a może jeszcze więcej".
Folgując swej naturze,
wołało: "Jestem duże!"
Pyszniło się nad światem,
że takie jest pękate.
Mówili z cicha;
"Ma brzuch, a brzuch to pycha"
i później dopiero
spostrzegli, że to zero.
"Dziesięć bałwanków"
Wanda Chotomska
Dziesięć bałwanków było w jednym lesie,
ni mniej, ni więcej, tylko właśnie 10.
Jeden się drapał do dziupli na drzewie
i tak się zdrapał, że zostało 9.
Dziewięć bałwanków stało na polanie,
dokładnie dziewięć, bałwan przy bałwanie.
Lecz jeden poczuł, że go kręci w nosie.
Jak zaczął kichać, to zostało 8.
Osiem bałwanów stało w dalszym ciągu,
lecz jeden bał się mrozu i przeciągów.
Więc włożył kożuch i okrył się pledem.
Jak go odkryli, to już było 7.
Z siedmiu bałwanków jeden zaraz orzekł,
że się poślizgać warto na jeziorze.
Lecz ledwie zdążył na jezioro wleźć,
wpadł w taki poślizg, że zostało 6.
Tych sześć bałwanków stałoby do teraz,
lecz jeden bałwan zaczął się rozbierać.
Chciał się ochłodzić, miał na kąpiel chęć-
jak się rozebrał, to zostało 5.
Z pięciu bałwanów jeden zaraz ubył,
bo go ciekawość przywiodła do zguby.
Nie wiedział, po co są kaloryfery-
jak się dowiedział, to zostały 4.
Cztery bałwany stały w dwuszeregu,
lecz jeden zaczął tupać na kolegów.
Tupał i tupał, bo był strasznie zły,
i tak się stupał, że zostały 3.
Te trzy bałwanki długo nie postały,
bo jeden bałwan znał świetne kawały.
Z własnych dowcipów śmiał się:
- Cha! Cha! Cha!
i pękł ze śmiechu, i zostały 2.
A jak została tych bałwanów dwójka,
to się zaczęła między nimi bójka...
Dziesięć bałwanków stało na polanie.
Ile zostało? Oto jest pytanie!
Aby matematyka była jeszcze atrakcyjniejsza i w zasięgu ręki proponujemy wszystkim rodzicom odwiedzanie naszej przedszkolnej matematycznej wypożyczalni, która znajduje się w Szkole Podstawowej Nr 37 w sali 201. W naszej biblioteczce można obejrzeć lub wypożyczyć ciekawe pozycje książkowe, które znacznie umilą czas spędzony z naszym dzieckiem, a co za tym idzie: pomogą przybliżyć dzieciom świat matematyki i pomóc w jej zrozumieniu.
Serdecznie zapraszamy i życzymy miłej zabawy!
W przedszkolu często wykorzystujemy literaturę dziecięcą
do zaprojektowania przebiegu zajęć realizujących treści matematyczne. Wierszyki zachęcają do podejmowania różnych rodzajów aktywności. Dzieci lubią słuchać bajek i to stanowi aspekt budowania pozytywnych emocji, ponadto zabawa z bohaterami bajek jest atrakcyjna dla dzieci
i zachęca do podejmowania działań.
Dlatego w związku z naszym projektem „Przedszkolaki matematyczne pewniaki” oraz chcąc rodzicom przybliżyć cele programu edukacyjnego „Rosnę z matematyką” zorganizowaliśmy warsztaty dla rodziców
z wykorzystaniem zabawy matematycznej na podstawie wiersza
Danuty Wawiłow „Trójkątna bajka”
W oparciu o ruchome sylwety dzieci najpierw z nauczycielką, a później samodzielnie mogły odtworzyć „opowieść matematyczną” ukierunkowaną na przyswojenie pojęć związanych ze znajomością figur geometrycznych. Opowieść matematyczna została tak przygotowana, aby dzieci manipulując elementami mogły zapamiętać treść rymowanego wiersza i jednocześnie przyswoić pojęcia matematyczne.